poniedziałek, 28 stycznia 2013

Zimowo-wiosenne odkurzanie - część III

Hejka, jak tam? Macie jeszcze ochotę oglądać odkurzanie? Nie słyszę? Ok. Dobra, nie krzyczcie. Ja też jestem wzrokowcem, choć kobieta ze mnie, i uwielbiam oglądać fotki w internecie. Nie koniecznie wu wu wu gołe stwory pe el ... ha ha ha

Enta finlaysonii. Z perspektywy czasu stwierdzam, że to było szaleństwo, ściągać tyle odmian finlaysonii. Spokojnie mogłam skupić się na trzech, no może czterech, a nie prawie ... dwudziestu!







I stojąca, czyli hoya loyceandrewsiana I





Ciąg dalszy nastąpi ...
EDYTA KUBICZEK pisze...

To dobrze że ciąg dalszy nastąpi, czekam grzecznie :-) Jak wysoka jest drabinka u finlaysonii ?

lulu pisze...

1,2 m :D

EDYTA KUBICZEK pisze...

WOW, teraz dopiero sobie wyobrażam jak wielka jest ta finlaysonii. Takie duże, wypasione rośliny robią na mnie ogromne wrażenie.

lulu pisze...

Edytko, ona jeszcze nie jest taka wypasiona. Zauważ, że pęd ma tylko z jednej strony, a z drugiej strony jest goła i środek goły. Ja też bardzo lubi duże, wypasione rośliny. I strasznie się cieszę, że mam kilka takich no olbrzymów powiedzmy :D Choć daleko im wszystkim do rotundifoli, która jest na allegro. Widziałaś?

EDYTA KUBICZEK pisze...

Właśnie teraz zerknęłam ale to raczej nie jest hoya rotundifolia ... Rotundifolia to przecież skwarek ( square ) nie ?

Polityka pisze...

Raczej nie i dużo jest błędów w necie na temat tej nazwy. Pierwotna nazwa pochodzi od łacińskiego słowa rotundus (okrągły) czyli rotundifolia to coś w stylu hoja o okrągłych liściach i jak mnie pamięć nie myli jest synonimem H.carnosa. Ostatnio pojawiła się hoja o nazwie rotundiflora (o okragłych kwiatach)ale o liściach czworokątnych (square)znana wcześniej jako Hoya sp. "Square" z Mjanma (Myanmar dawna Birma). Ale się rozpisałem ...

lulu pisze...

Jacek, wow, jestem pod wrażeniem ilością tekstu ;) Masz rację. Wertowałam trochę problem, bo też w końcu nie wiedziałam, jak to jest, czy rotundifolia, czy rotundiflora. Swoją kupiłam pod nazwą rotundfolia, a to przecież skwarek popularnie nazywany.
Nie zmienia to oczywiście faktu, że rotundifolia wypasiona, jak ta lala. Tylko dla mnie za wielka, gdzie ja bym ją postawiła? Musiałabym mieć dom z dużym salonem.

Anonimowy pisze...

Hejka...ja zdjęć nie mam dość, i grzecznie czekam na następne :-)
finlay piękna, a "naleśnik" u mnie też stoi..
Ewa

Unknown pisze...

wow, they looks great ! I wish also hoya loyceandrewsiana

Polityka pisze...

Dorotko jak masz skwarka to jest to rotundiflora. A H. rotundifolia to faktycznie popularna H.carnosa. Znając życie pewnie znalazłabyś dla niej jakieś fajne miejsce.

lulu pisze...

Tak, mam skwarka. Uwierz, że nie mam miejsca na stojące na podłodze duże rośliny. A nawet, gdybym znalazła, to byłby ciemny kąt, szkoda byłoby rośliny.

Art pisze...

Zauroczyły mnie te Hoye Finlaysonii, mają przepiękne liście! :) Jakby któraś w najbliższym czasie szła pod nóż to chętnie odkupię jakąś małą dwulistną sadzoneczkę :D Pozdrawiam!

lulu pisze...

Art - to jest 'jedyneczka' Aleygarden. Ona już nie wygląda tak jak na zdjęciu. 'Spuchło' jej się ostatnio. Muszę uaktualnienie wrzucić, bo jest na co popatrzeć.
Co do cięcia, to nieprędko, jestem strasznie oporna do takich zabiegów.

Art pisze...

Może na jakiejś aukcji upoluję sadzonkę, bo jest piękna ;) Pozdrawiam!

Prześlij komentarz