niedziela, 31 sierpnia 2014

Hojowe nowości/2014 - hoya vitellina splash - EPC-881

Dwutygodniowe maleństwo ;-)
Jak zobaczyłam liściory, to się za głowę złapałam, gdzie ja rozum miałam, że taką hoję zakupiłam. 
Teraz już wiem gdzie. Tam, gdzie należy :-)
Ukorzeniła się błyskawicznie, a teraz pęcznieje.
Dostała od razu docelowy koszyk 13/12 i metalowe podpory. 
To będzie duża hoja, bardzo duża hoja, na miarę hoi fuscomarginaty.






sobota, 23 sierpnia 2014

Hojowe nowości/2014 - hoya soligamiana - EPC-824

Świeżutka, prosto z kartonu. Nie mogłam się powstrzymać, żeby jej nie pokazać, choć wiem, że dopiero rozpoczyna klimatyzowanie się w naszym polskim klimacie.





wtorek, 19 sierpnia 2014

Hojowe nowości/2014 - hoya sp. Previously vitellinoides

Rany, ileż ja się z tą hoją cackam, szok! Od wiosny, jedno z pierwszych paczek jakie przekroczyły granicę polską w drodze do mnie. Był bodajże marzec, wczesne dni jeszcze. Przyszła z większą ilością liści, niekoniecznie przytwierdzonych do łodyżki. Powiedzmy, że część w odmiennym stanie i kolorycie turlała się po dnie pudełka. Został jeden żywy liść, który od marca ciągle miał problemy z powrotem do życia. Już mnie, nie powiem Wam, co trafiało, już miałam dekretować ad kosz, bo ileż można udawać, że się żyje?!
OIOM, OIOM, OIOM, stan beznadziejny. Już przestało mi zależeć, już pogodziłam się z ogromną stratą. Nie pytajcie, ile za transport zza oceanu zapłaciłam, bo nawet poddana torturom łamania kołem nie przyznam się do tej zbrodni. Fakt, faktem, przeżyła. Już samo to pretenduje ją do hoi bezcennych.





poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Kwitnienie/2014 - hoya fusco-marginata

Moje cudeńko :-) 

Nie wyobrażam sobie kolekcji bez tej hoi. Jest po prostu boska. Na blogu jest bardzo dużo zdjęć jej liści, stąd nie będę ich powielała. Ale ta hoja ma bardzo duży potencjał.
Kwitnie często, kilka razy w roku, wypuszcza nowe szypułki kwiatowe, chętnie się rozgałęzia i bardzo jej odpowiada mały koszyk, w którym siedzi. Do tego piękny żółty kolor i zapach, do którego można się przyzwyczaić. Ba, teraz uważam go za całkiem ładny.









niedziela, 17 sierpnia 2014

Kwitnienie/2014 - hoya finlaysonii IV - sp. Chicken Farm

Dla odsapnięcia od hojowych nowości, to co zakwitło. Kwitło również coś innego, ale zanim się zorientowałam, zanim złapałam aparat, to odpadło. Ot, uroki krótko kwitnących hoi. Choć zapach miała, ale jakoś nie zdążyłam go poczuć. Nie to, żeby aż tak szybko zakwitło i przekwitło. Raczej problem tkwi po mojej stronie.








*     *     *
Do kwitnienia szykuje się hoja fusco-marginata. Wiem, bo stoi na centralnym kuchennym parapecie, który ciągle doglądam. Niezmiernie mnie to cieszy, bo pomimo nieciekawego zapachu jej kwitnienie jest bardzo urokliwe i zawsze mnie szalenie cieszy.

sobota, 16 sierpnia 2014

Hojowe nowości/2014 - hoya sp. NS-05-240 - EPC-912

Ktoś całkiem niedawno domagał się wypasionych hoi. Wypasione to to nie jest, ale trzy liście ma, jakby co, a co :-) Tyle jej się ostało z wiosennych Jackowych zakupów, ale jeszcze dyszy ;-) Można zamknąć oczy i wyobrazić sobie ją w rozmiarze XXL. Ja tak robię i od razu w duszy mi gra.



piątek, 15 sierpnia 2014

Hojowe nowości/2014 - Hoya cv. Rosita-1 (wayetii x tsangii) - EPC-430

Fotka taka sobie, wiem, odwaliłam fuszerkę, ale na więcej mnie chwilowo nie stać. Po prostu zbyt dużo zajęć pozalekcyjnych. Ale może jakieś chorobowe się przytrafi, to nadrobię braki na blogu.

Oto początki hoi cv. Rosita-1


W trochę lepszym ujęciu


czwartek, 14 sierpnia 2014

Migawki z wakacji - moje zdobycze u Państwa Łucji i Andrzeja Hinzów

Nie wiem, jak mi się udało wyjść ze szklarni tylko z trzema sukulentami. T R Z E M A! Bardzo, ale to bardzo, bardzo powstrzymywałam się, żeby do kartoniku nie nawkładać i tego sukulenta, i tego, o?! Może i ten, ale fajny! Hm, nie, tego nie biorę. Zrobiłam rundkę, wróciłam, znowu oglądam, a może jednak, to takie malutkie.
Owszem, malutkie, doniczusie mikrusie, ale ja nawet na takie doniczusie nie mam miejsca. Sentyment jednak mam tak duży do tych roślin, że każde takie miejsce jest ucztą dla mojej duszy.
Kiedyś miałam sporo sukulentów, ale z czasem kolekcja się wykruszyła. Tak naprawdę nie miałam warunków na takie rośliny. Mieszkanie w bloku, ogrzewane kaloryferami. Zero zimowania. Nie wpływało to dobrze na ich rozwój.
Dlatego też, z sentymentu do tych roślin postanowiłam zrobić 'akcent' na swoich hojowych parapetach. Jak zobaczyłam crasullę pellucida variegata, to normalnie padłam.
Ja chcę mieć takie cudo!


I mam, w wersji mini!

crassula pellucida variegata


crassula pellucida purple


senecio macroglossus variegata


Wspomnienie z "Archiwum X"



środa, 13 sierpnia 2014

Migawki z wakacji - ciąg dalszy fascynacji kolekcją kaktusów i sukulentów Państwa Hinzów


Kaktusy i sukulenty są bardzo bliskie mojemu sercu, mam do nich wielki sentyment. Dlatego też bardzo duży wpływ wywarła na mnie informacja o likwidacji dwóch szklarni.

W czasie wizyty pewien młody człowiek zapewnił mnie, że kolekcja będzie odbudowywana. Trzymam mocno kciuki za powodzenie tego przedsięwzięcia, licząc, że kiedyś, za lat 20, ponownie będzie mi dane obejrzeć kolosy u Państwa Łucji i Andrzeja Hinzów.

A tymczasem chcę opublikować kilka zdjęć, które znalazłam na stronie: http://www.solidarnosc.gda.pl/.

Wszystkie zdjęcia publikowane w tym poście są za zgodą właścicieli powyższej strony, a
autorem ich jest Pani Maria Giedz.











Moja mailowa korespondentka Iza podrzuciła mi kilka ciekawych linków.


Zapraszam do lektury, jak również odwiedzania kolekcji Państwa Hinzów.
Ja pomimo bardzo uszczuplonej kolekcji będę robiła to za każdym razem, jak tylko będę w pobliżu, śledząc postępy w jej odbudowie.