środa, 18 maja 2011

Z hojowego frontu - 6

Pamiętacie, jak martwiłam się o hoya erythrina? Zupełnie niepotrzebnie. Mieliście rację. Hoja świetnie sobie poradziła z odwrotnym wzrostem. A oto dowód:

A teraz sobie postoi z miesiąc, a może i dwa. Taka jest szybka we wzroście! Ale i tak na pierwszym miejscu plasuje się hoya meredithii, jako jedyna nie ruszyła jeszcze ze wzrostem. Stoi jak zaklęta księżniczka, czyżby dopalacza potrzebowała? Ale przecież to zabronione, siedzieć można. No chyba, że w takim towarzystwie to sama przyjemności. Tylko czy dostatecznie widno tam będzie ... mnie się nie spieszy, miejsca mało, ale przyzwoitość nakazuje dać oznaki życia ...
EDYTA KUBICZEK pisze...

Fajny ten młody liść...

lulu pisze...

No fajny :-) Zupełnie inny od liści sadzonkowych. Zauważyłam, że sporo hoi mają inne liście, jak zaczynają wzrost. Może to jest kwestia warunków uprawy.

kociara pisze...

Młody listek jakby piękniejszy od macierzystych - może trzeba zacząć sadzić odwrotnie ?????

Prześlij komentarz