Z jednego listka z zeszłego roku urosło takie cudo :-))) Nie da się opisać wyglądu liści. Są po prostu boskie. Grube, duże, błyszczące. No kolejne cudo w mojej kolekcji. Do tego rośnie zupełnie bezproblemowo, słońca ma tylko tyci, tyci, w godzinach rannych między 5 a 8 i to jej w zupełności wystarcza. Ale po kolei ...
... z jednego listka, kupionego w maju 2010 r. ...
... do sierpnia 2010 r. urosło coś takiego ...
... żeby we wrześniu 2010 r. wyglądać już tak ...
... a w kwietniu 2011 r. być już takie ...
... a w maju 2011 r. takie ...
Niewiele jej liści potrzeba, żeby wyglądała na dorosłą hoję. Bardzo chciałabym zobaczyć jej kwitnienie, och, to byłby bal! Podobno kwiaty brzydko pachną. Ale co tam :-)
Piękny, prawda? :-))
Ale, żeby znowu nie było tak różowo, to straciłam hoję forbesii :-(( Nie udało mi się jej ukorzenić. Będzie musiała zniknąć z listy moich hoi, przynajmniej na jakiś czas :-(( A taka piękna była ...
Prześlij komentarz