czwartek, 14 lipca 2011

Z hojowego frontu - 11

Dzisiaj będzie mało czytania - same fotki :-)

Widok - kuchnia
Hoya obovata "picta"
Hoya IML 1198
Widok - kuchnia
Hoya callistophylla "Sabah Beauty" - rozpoznana przez Edytę
Hoya kerrii "spot leaf"
Hoya sp. aff vitellina IML 1348 - sugestia Edyty

*     *     *
Lulu nabiła na liczniku już 238 km :-)
Polityka pisze...

Masz fajny widok z ... okna :)

EDYTA KUBICZEK pisze...

Pięknie u Ciebie Lulu !
Co to za hoja na trzecim zdjęciu od góry ? sp. 7020 ? śliczny liść ...

lulu pisze...

Jacku, 12 piętro :-)
Edytko, to jest hoya IML 1198. Kupiłam ją pod taką nazwą.

Unknown pisze...

Jestem pod wrażeniem, są cudowne:)

Anonimowy pisze...

hello,

great pictures, congrats
if you're interested in a trade/swap please contact me
http://hoyaflowers.blogspot.com/

Cynthia pisze...

Ale widoki!!! Prawdziwy hojowy busz :)

Lulu pisze...

Cynthia - to tylko tak wygląda na zdjęciach. W rezultacie nie jest tak gęsto, choć mąż jest innego zdania. Pojedyncze zdjęcia pochodzą z roślin stojących w dużym pokoju.
Dzisiaj musiałam trochę poprzestawiać hoje, bo kerrii zielona nie toleruje w ogóle słońca, nawet przez 2-3 godziny. I stwierdziłam, że mam problem, duży problem, bo hoja jest ponad metrowa, a miejsca innego, oprócz parapet nie mam. I zaczęły się schody, a ja ciąć hoi nie mam zamiaru :-( Czuję, że ja jesieni będę musiała zrobić "czystkę" :-(

mialkotek pisze...

O, jak zielono! I widać, że hoyoza nie dała rady sukulentom ;)

Lulu pisze...

Miałkotku - no wreszcie się odezwałaś! Twój blog pajęczyną zarasta. No zrób coś dziewczyno! ;-)

mialkotek pisze...

No, dobra. Lecę!

Prześlij komentarz