Hoja przyleciała ze Szwecji w lipcu 2010 r. jako jednowęzłowa nieukorzeniona sadzonka
Hoya incrassata
Tak czasami bywa, że zmienia się zdanie, co do posiadanej hoi. Ta hoja średnio mi się podobała. We wrześniu 2010 r. postanowiłam sprzedać sadzonkę. Widocznie nie tylko mnie się nie podobała, bo pomimo wystawienia jej dwa razy na allegro, chętny na jej kupno się nie znalazł. Cena za nią naprawdę nie była duża.
I tak oto hoja została u mnie na zawsze.
I zostanie już na zawsze, bo teraz bardzo mi się podoba i nie utnę nawet kawałka :-)
Rośnie bardzo wolno.
Prześlij komentarz