Piękne kropusie (chyba mi palma odbija z ronda Charles'a de Gaulle'a, który mieszkał przy Nowym Świecie w Warszawie). Ja się nigdy nie pieszczę!
Link źródłowy |
Ale do rzeczy, bo nie o tym być miało, choć palma nie powiem, niczego sobie. Pamiętacie jej poprzednie liście? O zgrozo! Ładne tylko z początku, wystarczyło parę miesięcy, a wyglądała jakby piorun w nią trzasnął. Potem dostała nowy pióropusz, który na długo się nie stał. Potem kolejny. Kto wie, ile ich miała, zanim dostała jakość na miarę europejskiej stolicy? To już 9 lat minęło, odkąd wzbudziła kontrowersje u wielu Warszawiaków ...
Link źródłowy |
Link źródłowy |
A to coś, co palmą było przez długi, długi czas, strasząc obcych tego miasta ... Ja wiem, Ty wiesz, ale czy Oni wiedzieli, co autor tego obrazka miał na myśli?
Wróćmy do tematu tego postu, do holenderskich hoi. Sprawiłam sobie, na wiosnę, na lepszy nastrój, na lepsze jutro ...
Hoja sp. ETS 10 GPS 10135. Nazwa nad wyraz dziwna! Ale co za fason, co za barwa, a ta tkanina? Wprost wymarzona na warszawskie salony, a ten wzór? Istne dzieło sztuki.
Kamienie w doniczce nie są bez znaczenia. Podtrzymują część pędów, które mają korzenie napowietrzne. Chcę w ten sposób od razu roślinę zagęścić. Jak korzenie "wgryzą" się w ziemię, wtedy kamienie usunę.
Ta hoja bardzo mnie zaskoczyła. Nie przypuszczałam, że będzie tak ładna. I do tego te plamki. Ciekawa jestem, czy one będą się zabarwiać na brązowo od słońca. Powiesiłam ją na wschodnim oknie. Zobaczymy.
Jest jeszcze druga kropusiowa, czyli hoja sigillatis. Czy hoje w ogóle są zwykłe? Nie. Każda jest wyjątkowa. Każda ma ukryte w sobie piękno. Każda ma amatora, nawet potwora. Talia jak osa, kształty szczupaka. Wzór jak rozmyty deszcz wiosenną rosą. O kim mowa?
Hoja sigillatis GPS 10185
Hoja parasitica GPS 7039
Czym ona mnie urzekła? Ja wiem, Ty też ;-) Kto wie, o kim mowa?
Hoja pachyclada GPS 10250
Pachyclada - taaak ... miałam. Niestety, padła, za długo świętowałam sylwestra na balkonie, mróz, do tego roślina podlana tego dnia, zabójstwo na miejscu, umarł w butach, pogrzebany za młodu. Koniecznie musiałam zdobyć kolejną i tym razem nie popełnić zbrodni o świcie. Czy to red, czy to white? E, nieważne. Ważne, że pachyclada!!! Od razu, żeby nie bawić się za długo, sprawiłam sobie dwa kawałki.
Teraz pytanie, czy sweter wełniany tkać będę niedługo? Oby nie!
Prześlij komentarz