Fajnie wygląda, niby razem, a jednak oddzielnie. Nie zamierzam jej ciąć. Jestem ciekawa, jak potoczą się jej losy. Jeszcze nie wiem, czy to forma zwisająca, czy pnąca. Do zwisającej dolny pęd jest zbyt ciężki, a to przecież początek wzrostu. Za to do pnącej - pęd zbyt giętki. Hm...zobaczymy, jak dalej będzie rosła. Ale zapowiada się na bardzo ciekawą hoję.
Białe nakrapiania wybarwiają się w słońcu na brązowo/bordowo, co mnie mile zaskoczyło.
A tak wyglądają nie opalone
Jest piękna, jak lakierowana dama.
Miodzio!!!
Mówią, kto nie ma w głowie, ten ma w nogach ... czy istnieje wersja reverse? Bo jak ta głupia przez pół soboty woziłam się z regałem epifitycznym z balkonu do mieszkania. I co z tego wynikło? Wyjazd z powrotem na balkon z salonu, bo? Bo Lulu wpierw działała, a potem spytała się szanownych panów z elewacyjnej windy, kiedy będą jej balkon na glans robić? I co powiedzieli panowie w gipsowych uniformach? Za dwa tygodnie psze pani, po majowym łykendzie. Kurka wodna, durna baba ze mnie, no to ja nazat z tobołem abarot na balkon. I gdzie głowa była? Zatrzymała się na piątku zapewne. Pół soboty poszło, ot tak, pstryk iskierka zgasła...
Prześlij komentarz