piątek, 15 kwietnia 2011

Co za pech! Epiphylla na balkonie

Ale mam pecha! Jak nie urok, to ... tiuuu ;-) Ocieplają mi blok i co w związku z tym? Ano to, że muszę jutro zabrać cały regał z epiphyllami z balkonu do mieszkania, czytaj do salonu! Wyszło, że trzy tygodnie chłodziły się na balkonie. Czy to wystarczy, żeby zawiązały pąki? Wątpię :-( Ech, co za życie. Z tymi roślinami mam ciągle pod górę. Wiem, wiem, szybko ocieplą, skończą, pójdą dalej i będę mogła ponownie wyjechać z regałem na balkon. Ocieplać mogą dwa tygodnie, a mogą i miesiąc. Zrobi się na tyle ciepło, że z pąków mogą być w tym roku znowu nici. Buczeć będę ze smutku ...
Czyżbym skazana była na oglądanie ich kwiatów tylko w monitorze?! Nieee ... normalnie kanał :-(

Z trojaczków od Izabell - serpensik i lacunoska ponownie tworzą koraliki na pędzikach (zdrabniam jak pieszczocha), chyba mam głupawy odlot. Jestem bardzo ciekawa, jak duże grona będzie miała serpensik. Na żywo nigdy nie widziałam, a w internecie wygląda to bardzo imponująco. Mmmm ... i na kerrii variegacie też się coś wreszcie dzieje. I to nawet w paru egzemplarzach ... idą do przodu, oj idą pączusie kochane :-))
Anonimowy pisze...

Nie chcę Cię Lulu straszyć,ale u mamy na Woli ocieplali budynek całe lato w 2010r.
Teraz o hoyach :) Wiedziałam,wiedziałam że, kiedyś przyjdzie taki dzień kiedy zakochasz się w małych.Skoro masz serpens to kolej na Mathilde :)

lulu pisze...

Rany, nie strasz mnie. Na razie wyjechałam ponownie na balkon, mają przerwę. Co do hoi, to właśnie chodzi mi głowie, ale nie Mathilde, tylko curtisii. Zauważyłam, że hoje o małych liściach mają stosunkowo duże kwiaty, w przeciwieństwie do tych wielkolistnych.

Anonimowy pisze...

Z mało listnych to jedynie curtisii ma kwiat większy od listka ale ona jest wredna :))Dla mnie.Jeśli nie masz tendencji do przelewania to się uda i do tego duża roślina.Ja miałam kikuciki i nie wyszło, cztery.:/

lulu pisze...

Zobaczymy. Stoi w pracy, to może jej nie przeleję, nie to co w domu, co rusz chodzę i sprawdzam, czy którejś wody nie dać ;-) Szczególnie, że teraz słońce tak wali w okna, że ziemia szybko wysycha.

kociara pisze...

Ha,ha,ha - mam podobnie z tym podlewaniem.
Zaczęłam się dyscyplinować - może coś z tego wyjdzie ?

Prześlij komentarz