niedziela, 2 października 2011

Z życia Lulu - wyprawa na Stadion Narodowy

Wielki Dzień Otwarty - Stadion Narodowy w Warszawie
Pisałam jakiś czas temu o planach na jesień. Fakt, trochę się pomyliłam, bo stadion nie w każdą niedzielę miał być otwarty. Ale dzisiejszej niedzieli wszyscy tłumnie wyruszyli na zwiedzanie stadionu.

Największą atrakcją miał być pokaz zamknięcia dachu.
Cała konstrukcja, którą widać na zdjęciu waży tysiąc osiemset ton! 
To nie żart.
Godzina 12 - nastąpiło odpalenie czerwonego przycisku
 Przy głośnej muzyce, rodem z Matrixa - rozpoczęło się zamykanie dachu
 Jest to pierwsza konstrukcja w Polsce i druga na świecie
 Zamykanie dachu trwało około 15-20 minut
Specjalne wysięgniki ciągną pomału płachty dachu
  Przy ciągłej muzyce niczym z filmu science fiction
Wszyscy podekscytowani wpatrywali się w górę
Nastąpiło całkowite zamknięcie dachu
Nie ma możliwości, żeby deszcz, czy śnieg przedostał się do wnętrza stadionu. 
Dach ma specjalne ogrzewanie, które nie dopuści do zalegania na nim śniegu zimą.
A cóż to takiego?
 Czyżby to był Don Pedro z krainy deszczowców?
Z zewnątrz stadion jest mało atrakcyjny, że nie rzec bardzo kiczowaty. W środku robi lepsze wrażenie, choć jeszcze nie jest wykończony. Docelowo murawy nie będzie, ze względu na to, że nie ma możliwości utrzymania jej przy życiu.  Będzie przywożona na czas meczu i jak chodnik rozkładana na boisku. Gdyby tak można było na zimę rośliny zwinąć i przechować do następnej wiosny, byłoby super :)

Czy zdążymy na EURO 2012? Jestem przekonana, że tak! Tylko jak to Warszawiacy przeżyją, w tym ja? To będzie jazda bez trzymanki, szkoła przeżycia. Najazd całej Europy, a w tym małe żuczki podążające dzień w dzień do pracy ...

*     *     *
No i znowu przeprosiny Joli się należą. Obiecałam ostatnio, że następny post poświęcony będzie hoi finlaysonii "Rippled leaf". Wstyd mi, że nie dotrzymałam obietnicy. Jolu, obiecuję, że następny to już, żeby nie wiem co się działo, będzie poświęcony właśnie tej hoi. I postaram się zrekompensować Twoje czekanie ilością fotek.

Cynthia pisze...

Świetne fotki z zamykania dachu!
Ciekawe, jak z zewnątrz będzie się stadion prezentował po zakończeniu wszystkich prac...teraz to jeszcze wielki plac budowy i trudno ocenić jak się naprawdę prezentuje.

Anonimowy pisze...

Dorotko nie przepraszaj, poczekam cierpliwie a póki co z ciekawością obejrzałam Twoje fotki. Tym bardziej że jestem ponad 200 km od domu.:)Od jutra będzie o rzut beretem,tylko jak do domu dojadę kiedy Targowa zamknięta.J

lulu pisze...

Jola, ale dzisiaj Targowa przejezdna. Zamknięty jest tylko ruch tramwajowy. Autobusy jeżdżą, samochody też.
No i mam klop :( Jak ratować goły pęd hoi? Edyta gdzieś o tym pisałam, ale nie pamiętam gdzie i kiedy.

Monika pisze...

Fantastyczny opis poglądowy, dzieki bo ja wstyd przyznac nie byłam... ale u Ciebie zobaczyłam.

lulu pisze...

Tuberoza? Super! A ja się zastanawiałam, co za Monika :) Szkoda, że nie byłaś. Naprawdę była super atmosfera, jak z Matrixa!

Prześlij komentarz