Była taką sobie sadzonką jeszcze na wiosnę tego roku. Walczyłam o nią przez całą zimę. Warto było, bo teraz pokazała, że jest łabędziem, a brzydkim kaczątkiem nigdy nie była.
Jola, doczekać się Ciebie nie mogłam :( Nie wiem, czy to jest u niej normalne. U mnie zajmuje stanowisko stałe wschodni parapet okienny. Stoi tam od początku, bez obracania i zmiany stanowiska. I to przez nią "obrosłam" ostatnio w sześć kolejnych finlaysonii, każda o innych liściach. No "kanał" :-o A może przez Ciebie :) Bo jak ją zdjęłam do zdjęcia to sama byłam zdziwiona, jaka ona ładna. Fajnie zwalić na kogoś ;)
Fajnie zwalić na kogoś :(( Ty to masz już dorosłe egzemplarze, dlatego widać różnice między nimi.Ja natomiast, mam same maluchy z kilkoma listkami,dlatego u mnie są wszystkie jednakowe.;)) Odchodzę pomału od małolistnych a zaczynam z nerwuskami.J.
Nie bocz się Jola. Próbuję się usprawiedliwić sama przed sobą, bo mi wstyd, że pomimo moich własnych obietnic w stosunku do siebie, ciągle je łamię. Dawno miałam skończyć z kupowaniem, bo to jest już bez sensu. Choć wczoraj tuberoza powiedziała, że jeszcze kwietnik rozporowy mogę w pokoju postawić. Ona widzi miejsce, ja już dawno nie. Poczekaj, jak Ci ruszą, to zobaczysz, że się różnią, choć niektóre są do siebie bardzo podobne. Jak dla mnie finlaysonii są hojami bezproblemowymi.
O ta to jest BOSKA nie dosyć że nerwuska to jeszcze się przebarwia :D . Mam zamiar na nią zapolować ,ale pewnie cena na allegro na koniec będzie zabójcza .No nic może kiedyś :) .Nina.
Nina, nie wiem, czy najładniejsza wśród finek. Trudno mi je ustawiać według kolejności piękności, bo wszystkie które mam są boskie. Ale to jedyna, która się wybarwia. Może kiedyś :) W tym roku nie planuję więcej jej ciąć.
Piękna!!!
Nie zaprzeczę :D Jak stoi na oknie, to niewiele jej widać. Dopiero jak ją zdejmę i odwrócę, to ... mmmm ... aż zachciało mi się innych finlaysonii :X
Piękna jest, faktycznie. Czy ona jest tak "normalnie" jasna ? Czy to zasługa słonka ? Jolka :)
Jola, doczekać się Ciebie nie mogłam :( Nie wiem, czy to jest u niej normalne. U mnie zajmuje stanowisko stałe wschodni parapet okienny. Stoi tam od początku, bez obracania i zmiany stanowiska. I to przez nią "obrosłam" ostatnio w sześć kolejnych finlaysonii, każda o innych liściach. No "kanał" :-o A może przez Ciebie :) Bo jak ją zdjęłam do zdjęcia to sama byłam zdziwiona, jaka ona ładna. Fajnie zwalić na kogoś ;)
Fajnie zwalić na kogoś :((
Ty to masz już dorosłe egzemplarze, dlatego widać różnice między nimi.Ja natomiast, mam same maluchy z kilkoma listkami,dlatego u mnie są wszystkie jednakowe.;))
Odchodzę pomału od małolistnych a zaczynam z nerwuskami.J.
Nie bocz się Jola. Próbuję się usprawiedliwić sama przed sobą, bo mi wstyd, że pomimo moich własnych obietnic w stosunku do siebie, ciągle je łamię. Dawno miałam skończyć z kupowaniem, bo to jest już bez sensu. Choć wczoraj tuberoza powiedziała, że jeszcze kwietnik rozporowy mogę w pokoju postawić. Ona widzi miejsce, ja już dawno nie. Poczekaj, jak Ci ruszą, to zobaczysz, że się różnią, choć niektóre są do siebie bardzo podobne. Jak dla mnie finlaysonii są hojami bezproblemowymi.
O ta to jest BOSKA nie dosyć że nerwuska to jeszcze się przebarwia :D . Mam zamiar na nią zapolować ,ale pewnie cena na allegro na koniec będzie zabójcza .No nic może kiedyś :) .Nina.
Nina, nie wiem, czy najładniejsza wśród finek. Trudno mi je ustawiać według kolejności piękności, bo wszystkie które mam są boskie. Ale to jedyna, która się wybarwia.
Może kiedyś :) W tym roku nie planuję więcej jej ciąć.
Każda finka w sobie coś ma co mnie urzeka :) .Ta wyjątkowo bije u mnie punkty za przebarwienia które też u hojek uwielbiam .
Może kiedyś :) .
Prześlij komentarz