Hoja zazielenia się jak drzewo na wiosnę. Zdjęcia niestety nie są w stanie oddać rzeczywistości. Widok jest kapitalny!
Wędrówkę zaczynamy od wierzchołka, który jak widać ma duże parcie do zazielenienia się.
Schodzimy o jedno węzło niżej i widzimy już całkiem ładny listek
który z każdym dniem nabiera ciała
Ciut niżej jest spore zamieszanie
Wystarczy, że pęd cały się zazieleni i mamy już dużą, dorodną, dorosłą hoję.
Żyć, nie umierać!
P.S.
Druga też nie próżnuje. Wypuściła dwa nowe pędy, a w starych węzłach również się zieleni.
Jak ja kocham wielkolistne hoje!
Z tymi maciupeńkimi listkami wygląda jak budzący się wiosną krzew w ogrodzie.
Przepiękny widok! :X
Basiu, dokładnie!
Świetny widok . Lulu nawet z patyka wyhoduje hoje :-) GRATULACJE
Edytko, nie zapominaj, że na samym dole jest jednak spory liść. Bez niego, to byłoby marnie.
Pisałam wczoraj z telefonu i coś mi posty podwójnie dodało... Dorotka, z Twoimi zdolnościami i bez dolnego liścia dałaby radę. Fajna ! Mi jakoś loyce nie rośnie. Chyba zetnę sadzonkę i spróbuję w hydro.
Tempo ma niesamowite,tylko pogratulować zostaje. :) Jolka
Oj, przeceniasz mnie. A hoję tnij i wrzucaj w hydro! Mnie w ziemi też nie szła. Rok utrzymałam przy życiu, aż w końcu padła. I tyle z niej miałam.
Jolu, jestem nią zachwycona, a raczej badylem. Jej, nie mogę się doczekać, kiedy cały pokryje się liśćmi. Pomyślałam, że wkład, w którym siedzi jest/będzie za chwilę za mały, bo to wielka hoja będzie i przerzuciłam ją wczoraj do większego rozmiaru. Póki jeszcze korzenie małe.
Prześlij komentarz