Tak jak większości moich hoi, ta również zmieniła "domek" jakiś czas temu. Zdecydowanie lepiej jej służy, ma bujniejszy wzrost.
Sznurkowa plecionka służy jako część czepliwa dla przyszłych pędów. W ten sposób będzie mogła swobodnie zająć środek pałąka.
Końce pałąka zabezpieczone są rurką termokurczliwą.
Nooo, teraz to ją widać,urosła sporo. Pozwolisz że wykorzystam Twój sposób z plecionką ? Chociaż:-/ ja na takich pałąkach to trzymam o większych liściach, mniejsze muszą wisieć.Jolka
Jolu, ależ oczywiście, spokojnie możesz ściągać. Po to pokazuję. Nie cierpię oplatania roślin wokół pałąków, u mnie żadna hoja tak nie rośnie. Są tylko przypinane klamerkami bądź przywiązywane sznureczkiem, ale nie oplatane wokół. Dlatego do okrągłych pałąków, zresztą nie tylko, te zwykłe podłużne też, żeby wykorzystać pusty środek, wykorzystuję sznurki, żeby mogły się po nich piąć.
Ta hoja nie jest taka mała, osłonka ma rozmiar 10. U mnie z wiszącym miejscem jest problem, stąd, te które mogłyby wisieć z racji gabarytów, muszą niestety iść w górę.
Tak samo zamierzam poprowadzić mathildę i caudaty.
No fantastyczny pomysł ze sznureczkami, także wykorzystam :-)
Rurki ochronne to świetny pomysł. Także wiele swoich hoi przeniosłam do hydroponiki. Bardzo wygodny i, widać już na niektórych, skuteczny sposób.
pozdrawiam serdecznie, Kaśka
Hydroponika jest bardzo wygodna. I można spokojnie wyjechać na wakacje i zostawić bez opieki. Na początku, dzień w dzień sprawdzałam, na jakim poziomie jest wskaźnik. Teraz po tygodniu. Utarł się już u mnie taki schemat, że wodę uzupełniam w dużych wkładach raz na tydzień, w malutkich dwa razy w tygodniu. I jest git!
A i hoje, które nie rosły, tylko stały, tak jak np. pallida, która stała półtora roku, teraz rośnie jak na drożdżach. To tylko efekt hydroponiki. Takich przykładów mogłabym napisać kilka.
Prześlij komentarz