Hoya finlaysonii II
Młody listek jest duży, większy od pozostałych liści.
Hoya finlaysonii IV
Pozostałe dwie (1 i 5) ukorzeniły się dobrze, jeszcze nie rozpoczęły wzrostu ale w węzłach coś zaczyna się pomału dziać.
Hoya finlaysonii I
Hoya finlaysonii V
Do kolekcji doszły kolejne numerki finlaysonii: 3, 8 i 9. Wszystkie ukorzeniły się bezproblemowo, szybko, pomimo nieprzychylnej pory roku. A było to na przełomie grudnia-stycznia.
Hoya finlaysonii III
Hoya finlaysonii VIII
Hoya finlaysonii IX
Mogę zaryzykować stwierdzenie, że dwie finlaysonii które padły musiały być po prostu słabe. Oczywiście postanowiłam uzupełnić kolekcję o stracone numerki i już dołączyły do kolekcji.
Hoya finlaysonii VI
Hoya finlaysonii VII jest w kiepskim stanie, ma zżółknięte liście, które żółkną dalej. Jej nie pokażę, obawiam się, że nie przeżyje. Ich przylot do Polski przypadł w okresie dużych mrozów (-25 oC). Wątpię, żeby akurat ta zmarzła w transporcie. Raczej kiepski egzemplarz mi się trafił.
Szaleństwo, prawda? Tyle finlaysonii?! A przecież one takie podobne do siebie, to po co, i na co?! One tylko tak na oko są do siebie podobne. Wierzcie, w rzeczywistości różnią się, i to znacznie.
A wszystko zaczęło się od hoya finlaysonii "Rippled leaf", którą niebawem pokażę w zimowych barwach.
Na daną chwilę jestem ciągle bardzo zadowolona z tej formy uprawy. Jak będzie dalej? Zobaczymy. Jestem dobrej myśli i ciągle happy!
witam, mogę się dowiedzieć jak dodać emotki do komentarzy tak jak jest tutaj na blogu?
Witam, miałam wcześniej emotki, ale chyba przez nowe zmiany w komentarzach zostały usunięte. Przynajmniej ja ich nie widzę. Miałam taki pasek z różnymi buźkami. Nie potrafię Ci pomóc, ale spróbuj w opcjach pomocy blogowej. A największym znawcą i specem od blogu jest Stach. Chodząca encyklopedia bloggerowa. On ma swoją własną stronę i często pomaga w "pomocy".
Prześlij komentarz