Na tym zdjęciu, wygląda dość nieciekawie i z początku nie za bardzo mi się podobała.
Nie bardzo wiem, jakich wymaga warunków, jeśli chodzi o oświetlenie. Pierwotnie stała na parapecie wychodzącym na balkon, praktycznie zero słońca latem, jedynie zimą zagląda w okna. Do zimy rosła tak sobie, wypuszczała wąskie i mało ciekawe liście, jakby pozwijane pod spód. Zupełnie niepodobne do liści sadzonkowych. Dałam jej czas do wiosny, inaczej planowałam ją "zwolnić" z mojego parapetu dla innych roślin.
Na wiosnę ruszyła nieco, zmieniłam jej w między czasie miejsce, postawiłam u syna w pokoju na parapecie, ale osłonięta jest trochę przez inne hoje, więc słońce nie operuje na nią przez szybę w całości.
Teraz wygląda zdecydowanie lepiej. Przypomina mi trochę hoya deykei, a to ze względu na ciemne plamki, jak wątrobowe :-) A to jest to, co Lulu lubi u hoi :-)
Ma parę stożków wzrost. Liście nadal są jakby podwinięte pod spód. Młode liście bardzo szybko twardnieją. Nie wiem, czy jest to charakterystyczne dla tej hoi, czy warunki, jakie ma u mnie na to wpływają. Liści mają malutkie plamki, ciemne i jasne. Też nie wiem, czy to normalne, czy to błąd w uprawie, szczególnie chodzi mi o ciemne plamki. Ale już teraz wiem, że zostanie w kolekcji. Zaczyna mi się pomału podobać :-)
Te młode listki są fajniutkie, takie żyłkowane. Ciekawe czy tak im zostanie czy z wiekiem całe zzielenieją bo widać, że te starsze już nie mają takich wzorków.
Cynthia, te młode to już są stare. One takie już zostały, małe. Liście u tej hoi bardzo szybko sztywnieją.
Czytam ,czytam i się zastanawiam- co Lulu pisze? przecież to deykei i..doczytałam do końca.:))Ciekawa hoya. Majoki
:-) Deykei ma bardziej sercowate liście. Obecnie RB-Dick zasuszyła wszystkie stożki wzrostu i podjęła wzrost w innym miejscu. Nie wiem, czemu tak się czasami dzieje. To nie jest pierwsza hoja, która tak się zachowała. Może za suche powietrze, ale pryskać nie mogę, bo miałabym schlapane okna, a ten numer nie przejdzie u mojego męża ;-) A postawienie tacek z wodą, dla zwiększenia wilgotności też nie bardzo, bo normalnie nie mam miejsca. Parapety zapchane na maksa!
Nie pomogę w tej kwestii bo mam to samo.;))
Lubię zaglądać do Ciebie i czytać. Twoje przemyślenia,wątpliwości,pielęgnacja są bardzo przejrzyście opisane i dają dużo do myślenia, dzięki.Jolka
Wiem, że nie pomożesz, ale wsparcie psychiczne się przyda ;). Dzięki za pochwały :X Czytałam poradnik bloggera i staram się korzystać z jego wskazówek.
Co do hoi RB-Dick to mam z nią problem :( Dzisiaj zostanie poddana przeglądowi pod kątem korzeni. Jestem pewna na 99%, że korzeni nie ma. Zbyt długo ma miękkie liście. Ale w tym przypadku spodziewałam się tego, bo ma zbyt ciężkie podłoże i po podlaniu długo jest wilgotne. Siedzi w podłożu z okresu, kiedy nie byłam "zakochana" w włóknie kokosowym. Prawdopodobnie wyląduje w kolejnym foliowym worku. Moja kuchnia niedługo przeistoczny się w sterty worków foliowych.
Prześlij komentarz