Obiecuję, że następnym razem pokażę wybarwioną na bordowo hoję finlaysonii 'Rippled leaf'.
niedziela, 2 czerwca 2013
Kwitnienie/2013 - hoya finlaysonii 'Chicken Farm' - powtórka
Zamęczę Was ciągle tymi samymi hojami, ale co ja poradzę, że tylko one ciągle kwitną? Ta, kwitnie już kilka miesięcy, oczywiście nie ciągle, ale co rusz ponownie zawiązuje nowe pąki. Tym razem na dwóch kwiatostanach. Od ostatniej prezentacji przybyło jej trzy liście. Przy takiej hoi trzy liście, to ogromny wysiłek i od razu je widać, dla maluczkich hojeczek to pestka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
...."Obiecuję, że następnym razem pokażę wybarwioną na bordowo hoję finlaysonii 'Rippled leaf'"....
Trzymam Cię za słowo. :) Czy wiesz Dorotko że, zaczynam Ci zazdrościć ? Przyznaję bez bicia.Co Ty im robisz że tak pięknie kwitną ?
Zazdrość nie jest zła, dopóki nie przeradza się w złe emocje.
One jakoś tak same kwitną :D Sporo hoi jeszcze mi w ogóle nie kwitło i nawet nie mają szypułek kwiatowych, tak jak na przykład macrophylla, mam ich kilka i żadna niczego nie obiecuje, a traktuję wszystkie hoje tak samo.
Moja ma maleńką szypułkę od maja i wcale nie przyrasta. Obraziła się że dałam jej pałąka takiego jak Twoja i jest zawinięta.:) Wcześniej miała długi patyk i górą chodziła gdzie chciała.
Ta hoja ma dużą, starą szypułkę na samym dole, ale jest nieaktywna, jakby uśpiona. Wyżej trzy szypułki kwitną co rusz. Nie wiem, co jest powodem takiej anomalii.
Zawijanie pędów w dół niestety często kończy się zamieraniem końcówki i po rośnięciu. Nawet jak zawinę 20 cm w górę, to te niestety usycha. Tak robi elliptica, finlaysonii i macrophylla :(
Dlatego staram się jak najdłuższej trzymać pędy luzem, niech majtają się po suficie :)
Prześlij komentarz