czwartek, 18 października 2012

Hoya elliptica II - początek

Ta, podobno pachnie. Podobno, zobaczy się w praniu, jak urośnie i zechce zakwitnąć. Moja namber łan też nie pachniała. Za pierwszym razem. Za drugim już jakąś woń z siebie wydała.
No, ale że one takie stepciowo-żółwiowe to sztuk dwie mogę mieć. Na razie, bo na przyszłość to rozpusta w biały dzień, by dwie odmiany na jednym parapecie mieć.



Jedna z łatwiejszych odmian, nadających się do uprawy hydroponicznej.
Błyskawicznie ukorzenia się, błyskawicznie rozpoczyna wzrost, błyskawicznie rośnie i szybko zakwita.

AgaB pisze...

Piękna , może nawet pachnąca i łatwa w uprawie- czyli coś dla mnie.Kuszące.Pozdrawiam

EDYTA KUBICZEK pisze...

Czy to jest ta Philipines ?

lulu pisze...

Naprawdę polecam :)

lulu pisze...

Edytko, nie. Dwa razy próbowałam z Philipines, ale żadna nie przeżyła podróży, znaczy się podróż przeżyły, ale u mnie padały w kilka dni. Są chyba bardziej delikatne od tej "zwykłej". I już mi się odechciało próbować po raz kolejny.

Prześlij komentarz