wtorek, 18 września 2012

Hoya parasitica variegata II - początek ...


Polityka pisze...

W takim razie czekamy na c.d., tzn. kwiaty :)

lulu pisze...

Rany Jacek, ja się modlę, żeby chciały w hydroponice rosnąć, bo w ziemi to porażka! A o kwiatach to nie chcę marzyć, nawet w snach :-)
Nie wiem, bardzo podobają mi się parasitici, ale zupełnie nie potrafię się z nimi dogadać :(

Polityka pisze...

Nie wiem czy to dobry pomysł aby trzymać ją w hydroponice. Mam nadzieję, że o zmianach w jej wyglądzie i wzroście będziesz nas informowała.

lulu pisze...

Jacku, u mnie albo hydroponika albo aut. Czemu sądzić, że to zły pomysł? Zaciekawiło mnie to. Tym bardziej, że drugi egzemplarz bardzo ładnie rośnie. Ba, wreszcie rośnie. Cyknę fotkę i opiszę w nowym poście.

Polityka pisze...

U mnie parasitica nie za bardzo lubi nadmiar wody i stąd też mam lekki dystans w przypadku tej hoi do uprawy hydroponicznej.

lulu pisze...

Pamiętam, jak mi o tym pisałeś. I tak oszczędnie podlewałam, że straciła korzenie. Ale to nie tak, druga, którą opiszę w nowym poście.

Prześlij komentarz