Ciąg dalszy przeglądu parapetowego. Dzisiaj ostatnie, które były poddane płukaniu.
Hoya obovata
Panna duża, nie zmieściła się cała w kadrze. Musiała zagrać rolę w filmie.
Hoya obovata 'splash'
Świeże liście, tegoroczne, styczniowe.
Tej również dostała się rola filmowa ;-)
Hoya erythrina
Na nią warczę i spode łba spoglądam. Coraz mniej ją lubię! Chyba nie muszę pisać dlaczego.
Tu pojawi się jutro film, dzisiaj nie dam rady.
Zablokowałabym szybkość neta i męska część domowników wsiadłaby mi na głowę!
Małe sprostowanie: na filmie mówię o dwóch hojach, które oprócz pokazanych na powyższym zdjęciu znajdują się na parapecie. Błąd. Cztery hoje. W tym dwie też ponad metrowe, tylko siedzą w ziemi, stąd nie potrzebowały płukania ... ziemi! Są to polystachya i tjadasmalangensis. I wodne cv. Viola i acuta 'RB Mini, ale te pokażę może następnym razem, żeby dopełnić parapetowy przegląd.
Co za widok WOW ! Lulu, boję się pomyśleć co będzie u Ciebie za rok :-) Piękne masz okazy !
Za rok?! Może przytnę z ... centymetr ;-)
Poczekaj, aż pokażę fusco-marginatę i macrophyllę variegatę revers. One to dopiero są boskie :-) Ale to dopiero za miesiąc, muszę się dobrać do kuchni.
Jak już tak sprzątasz, odkurzasz i kąpiesz kwiatki to zapraszam do mnie ;-)))))) bo ja się nie wyrabiam z czasem.
Dorotko brawo, brawo, brawo.... muszę wpaść na żywo zobaczyć, ostatnio nie były takie duże, nie pamiętam tej Kerri splash, rety... ja połowy niezauważyłam :) wszystkie są tak piękne, a na żywo..... gratuluje.... a prac porządkowych nie zazdroszczę...
Kasia, o ile pamiętam, masz więcej okien niż trzy. Coś pewnie z 15 sztuk będzie. Ja się nie piszę. Czy ja wyglądam na jelenia? ;-)
Monika! Dawno Cię nie widziałam w necie. Ostatnio byłaś u mnie dwa lata temu. Pamiętasz? To wtedy wkręciłaś mnie w hydroponikę. Koniecznie musisz do mnie wpaść. Zdzwonimy się. Tylko niech będzie dzień dłuższy, wtedy lepiej, za dnia widać, niż przy sztucznym świetle.
Bardzo mi miło, że do mnie zajrzałaś :D
Prześlij komentarz