sobota, 23 marca 2013

O drugich urodzinach bloga i odkryciu roku 2013!

Lecą latka, lecą. Dzisiaj będę mało oryginalna, post raczej wymuszony, nie wypieszczony, i nie planowany wcześniej. Co mam powiedzieć? Hm, nie wiem. Jestem dzisiaj wypluta. Wczorajszy dzień wykończył mnie i psychicznie i fizycznie. Szczegółów opowiadała nie będę, bo wyjdzie z tego nie post, a powieść z krainy dreszczowców.
Wypadałoby coś jednak skrobnąć, że blog ma już dwa lata, że fajnie, że jest odwiedzany, że podoba się Wam, internautom, blogowiczom, forumowiczom, czatowiczom etc. etc.
Wejść w ciągu tych dwóch lat było dużo. Średnio dziennie wypada 120 wejść. Wow! To bardzo dużo. Nie tylko z Polski, Rodaków, ale i z całego Świata. Widać, potrzebny jest. Motywuje, żeby go nie zadbać, żeby co jakiś czas coś wstawić, nie koniecznie cokolwiek, bo to byłoby lekceważenie internautów.

Co ja mogę dzisiaj Wam pokazać? Może coś nowego, co przyszło wczoraj? Piękność z Tajlandii o nazwie

Hoya EPC-844 - fusco-marginata splash

Na zdjęciu może tego nie widać, ale jest duża. Posadzona od razu w docelowym wkładzie - rozmiar 12/13.







Jak ja kocham takie liście!
To moje odkrycie roku 2013.
Choć, ale ale, jest jeszcze jedno odkrycie.
Szalenie spodobała mi się hoya sp. (EPC-301) Black leaves Prachinburi, East of Thailand.
Nie moja, niestety.
Ale co się odwlecze, to nie uciecze :-)

Dziękuję, że do mnie zaglądacie!

Zapraszam 

na kolejny roczek do Zielonej Przystani Lulu!

Anonimowy pisze...

Bardzo ładna, gratuluję wyboru.:) Jolka

lulu pisze...

Jola, jak wpadniesz jutro, to zobaczysz jej starszą siostrę. Postaram się coś zrobić, żeby ją wyeksponować na Twój przyjazd.
Już sobie wyobrażam ją w rozmiarze ponadmetrowym, mniam :-)

EDYTA KUBICZEK pisze...

To już dwa lata ? - gratulacje ! Blog jest wspaniały !
Musialaś pokazać tą fusco-marginatę ? I to taką wymuskaną, wykąpaną ... Wszelakie splasze i ciapki uwielbiam, więc chyba sobie też ją fundnę :-)

Monika/tuberoza pisze...

Doroto Brawo !!!! za wytrwałość, bo wiem jak jesteś zapracowana i ile trudu wkładasz w tworzenie bloga !!! brawo brawo!!!!
Hoja przepiekna!!!!!

lulu pisze...

Dziewczyny, dziękuję za pochwały!
Edyta, wycyganiłaś listek :)

Anonimowy pisze...

..."Jola, jak wpadniesz jutro, to zobaczysz jej starszą siostrę. Postaram się coś zrobić, żeby ją wyeksponować na Twój przyjazd...."

Nie czytałam wcześniej tego postu a szkoda.:/
Było miło i tak, pozdrawiam.:) Jolka

EDYTA KUBICZEK pisze...

Dzięki Dorotka, bardzo się cieszę !
buziaki ogromne.
E.

mialkotek pisze...

No, ładnie! Słowem się nie zdradziłaś! Szampana bym jakiegoś przytargała, albo co... A EPC-301 wiesz gdzie znaleźć :-)

lulu pisze...

Jolu, fusco-marginata nie była przygotowana na Twoją wizytę. Zresztą dzisiaj też nie. Brakuje mi pałąków, muszę wybrać się do Obi i znowu kupić kilka sztuk tych największych.
Ostatni pałąk 1,20 metrowy dostała dzisiaj ... elliptica. Tak, tak, ona też w metrach jest już mierzona :-)

Magda - wiem, wiem, ale wiesz, muszę mieć motywację do następnych zakupów ;-)

Katarzyna J. pisze...

Gratuluję urodzinek :-) Lubię tu wpadać i podglądać.
Pięknie wygląda fusco-marginata z tymi nakrapianymi listkami i czarną otoczką.

lulu pisze...

Kasia dziękuję. To najładniejsza hoja, jaką kupiłam w tym roku.

Prześlij komentarz