Ale hobby ma to do siebie, że nie da się go podziwiać z daleka. Trzeba było zakasać rękawy i do roboty.
Dzisiaj poddane zostały pierwszemu płukaniu od jesieni.
Hoya meredithii
Hoya finlaysonii
Tej nie sposób zrobić zdjęcie w całości, stąd występuje w jednej z głównych ról w filmie.
Hoya clandestina
Ta również rozmiar ma nie mieszczący się w moim obiektywie.
Druga rola w filmie.
Hoya kerrii 'splash'
Nie mieszczące się hoje w obiektywie, musiały zagrać główne role w formie.
Zapraszam :-)
* * *
A jutro ciąg dalszy odkurzania. Dzisiaj wszystko się nie zmieściło.
Idę chlapnąć na wyrko :-)
Wyspana ? :)
Pięknie Ci porosły przez zimę,liściory jak się patrzy.Jolka
Dorotka, Twoje hoje przyprawiają mnie o palpitacje serca !!! Jestem zachwycona. U Ciebie to chyba zimy nie było ...
Jolu, wyspana, ale wczoraj byłam padnięta i nie pojawił się nowy post. Dzisiaj się postaram
Edytko, wcale nie. Zimę stały. Ruszyły dopiero w styczniu, ale nie wszystkie. Do tej pory jeszcze kilkanaście stoi, jak zaklętych.
Powiem Ci, że u mnie zima ciągle, no powiedzy dzisiaj śniegu prawie już nie ma i dobrze! I nawet słońce dzisiaj troszkę się przebija. Każdy dzień, każdy tydzień daje nadzieję, że wreszcie przyjdzie wiosna!
U mnie dzisiaj słoneczko pięknie świeciło i całe +9 stopni na zewnątrz, czuć już wiosnę w powietrzu :-)
Czekam na nowego posta.
Prześlij komentarz