Zakwitła w czerwcu, jak została odcięta od "ziemnych korzeni" i przerzucona do kubka, żeby nabrała "ciut" ciała przed docelowym hydroponicznym podłożem.
Zakwitła ponownie wczoraj, już w nowym docelowym podłożu
Zupełnie, jakby ją nic nie obchodziło, co się z nią działo, ona i tak robi swoje.
Ale ładna ... Jeszcze mi nie kwitła kerrii.
beautiful
Przepięknie Ci zakwitła.
Dziękuję Wam :-) Ona jest bardzo chętna do kwitnienia. Kwitnie już drugi rok. A w tym roku to jest jej chyba już trzecie kwitnienie. Tylko rośnie bardzo wolno. Dlatego przerzuciłam ją do hydroponiki.
I w przeciwieństwie do kerrii variegata, ta pachnie, ale tylko z rana, przez chwilę.
Donoszę, że pachnie i wieczorem. I czuć nawet przy otwartych drzwiach balkonowych, ale to pewnie dlatego, że kwitnie jednocześnie na trzech baldaszkach. A kerrii variegata nie pachnie w ogóle, nawet przy 20 kwitnących i zamkniętym oknie :-(
Prześlij komentarz