Ta jest akurat w ziemi, ale tylko dlatego, że za szybko zaczęła rosnąć na wiosnę i nie zdążyłam jej przerzucić do hydroponiki. A teraz to mi szkoda ją ruszać. Zimą wystarczy być ostrożnym przy wietrzeniu mieszkania. Odsuwać rośliny, bądź je czymś osłonić przed powiewem ostrego powietrza. Zresztą nie tylko przy roślinach uprawianych w hydroponice, ale trzymanych w ziemi również. No i oczywiście zależy od ciepłoty mieszkania czy domu. U mnie generalnie jest centralne, to z ciepłem nie ma problemu. Ale oczywiście, każdy uprawia w czym chce :-) Spoko :-)
Sam się zastanawiam czy nie przenieść swoich hoi do hydroponiki, ale na początek jedną np.Hoya caranosa :), bo jak piszes że są same plusy:), to czemu nie.
Według mnie nie ma takiej potrzeby. Nie wydaje mi się, żeby śladowe ilości perlitu zaszkodziły. Ale może poradź się innych osób, które dłużej uprawiają rośliny w hydroponice. Ja nigdy w perlicie nie ukorzeniałam roślin, ani nie trzymałam i jestem ciągle początkująca, jeśli chodzi o hydroponikę.
A te liściory chyba w ziemi? Melduję, że odrobiłam lekcje z hydroponiki, ale jednak zostanę przy ziemi. Boję się, że zamrożę korzenie w zimie :)
Pozdrawiam Kasia
Ta jest akurat w ziemi, ale tylko dlatego, że za szybko zaczęła rosnąć na wiosnę i nie zdążyłam jej przerzucić do hydroponiki. A teraz to mi szkoda ją ruszać.
Zimą wystarczy być ostrożnym przy wietrzeniu mieszkania. Odsuwać rośliny, bądź je czymś osłonić przed powiewem ostrego powietrza. Zresztą nie tylko przy roślinach uprawianych w hydroponice, ale trzymanych w ziemi również.
No i oczywiście zależy od ciepłoty mieszkania czy domu. U mnie generalnie jest centralne, to z ciepłem nie ma problemu.
Ale oczywiście, każdy uprawia w czym chce :-) Spoko :-)
Sam się zastanawiam czy nie przenieść swoich hoi do hydroponiki,
ale na początek jedną np.Hoya caranosa :), bo jak piszes że są same plusy:), to czemu nie.
Zapytam jeszcze o jedno. Czy muszę oczyścić dokładnie z perlitu przenosząc do hydroponiki?
Kasia
Dla mnie są same plusy. Ale każdy sam musi sobie wypisać plusy i minusy uprawy hydroponicznej.
Według mnie nie ma takiej potrzeby. Nie wydaje mi się, żeby śladowe ilości perlitu zaszkodziły. Ale może poradź się innych osób, które dłużej uprawiają rośliny w hydroponice. Ja nigdy w perlicie nie ukorzeniałam roślin, ani nie trzymałam i jestem ciągle początkująca, jeśli chodzi o hydroponikę.
Dzięki Lulu :) zamówiłam wczoraj dwa pierwsze zestawy :)
Pozdrawiam Kasia
Pierwsze koty za płoty :)
Masz racje:)
I ja melduję, że zamówiłam 2 pierwsze zestawy do uprawy hydroponicznej...
Dziękuję za rady Lulu :-)
Picta-boska ;-)
Ewa
Trzymam kciuki za pomyślność uprawy!
Prześlij komentarz