czwartek, 5 kwietnia 2012

Malutkie pióropusze na rhipsalis oblongata ... i inne kwitnienia

Siadłam i post napisałam, gramolę się pomału ku powierzchni dwa kroki do przodu, jeden w tył.
Trzy lata, to dużo czy mało? Dla mnie dużo. Przez trzy lata wypierdka trzymałam, złościł mnie, wkurzał, coraz mniej serca miałam dla niego, bo ileż można? Mnie lat przybywa, a jemu liści nie. Zdechlaki dawno przestały mnie kręcić, coś jak piękne inaczej. Ostatnią szansę miał w pracy, gdzie nie skorzystał z niej, bo jak nie rósł, tak nie rósł. W tym roku miał zaliczyć czeluście kosza na śmieci, który pani sprzątająca wyrzuciłaby do kontenera, nawet kompostu by nie zasilił.
No i stała się rzeczy niesłychana, cud nad Wisłą, zawiązał pąki. Rhipsalis oblongata kupiony u Paula Shirleya trzy lata temu, w 2009 r. toż to szmat czasu, ba życia kawał.

Rhipsalis oblongata





 Kwiaty utrzymują się w pełnym rozkwicie trzy dni, to dużo w porównaniu do rhipsalisa "Red Coral", na którym kwiaty utrzymują się przez kilka godzin. No i są o wiele większe i ładniejsze.

*     *     *
Do kwitnienia szykuje się również hoya pachyclada



Do kwitnienia szykuje się również  chirita aiko



*     *     *
Kwitnie również niezawodnie disocactus amazonicus








Świetna roślina. Mój zachwyt nią trwa kolejny rok. Kwitnie bez problemu, rośnie bez problemu, przyrosty ma duże każdego roku, świetnie zimuje w ogrzewanych mieszkaniach. Czego chcieć więcej?

*     *     *
Do hydroponiki poszły kolejne hoje: hoya scortechnii, hoya macrophylla variegata i hoya rigida.
W planach: hoya vitellinoides, hoya forbesii, hoya RB-Dick EPC-196.

*     *     *
Hoya lacunosa



Hoyomania / Polityka pisze...

Piękna wiosna u Ciebie. Tyle masz kaktusów i ich nie pokazujesz? Niedobra dziewczyna :)

lulu pisze...

Tyle, to wcale nie jest tyle. Liściastych kaktusów mam kilka sztuk. Zostały tylko te, którym udaje się zimować w w ciepłym mieszkaniu. Niestety ciągle jest za zimno, żeby je wystawić na balkon. Zaczynają rosnąć im przyrosty, a w mieszkaniu nie są one ładne, często z braku światła są wąskie, długie, nie mają ładnych żeber. Najbardziej ubolewam nad epiphyllum darahi. Jak nie wystawię go na balkon na dniach, to kilka przyrostów będę musiała odciąć. Nie wykształcą się już w żebrowe łodygi, tylko zostaną cienkie patyki. A szkoda, bo ten gatunek ma szerokie, długie żebra, coś w stylu cryptocereusa anthonianius, ale ten na szczęście jeszcze nie rośnie.

Z czasem pokażę wszystko, ale to potrwa. I tak jeszcze nie wszystkie hoje pokazałam, które mam od zeszłego roku.

Prześlij komentarz