sobota, 3 września 2011

Z hojowego frontu 18 - dwie bombeczki - hoya meredithii x crassicualis

Doczekałam się kwitnienia kolejnej hoi. Mmm .... cudna .... tylko nieładnie pachnie.

Jedne kwitną, a inne ... padają.  Pytałam się Was kiedy, Co to za hoja? Już nieważne. Hoja zniknęła z mojej kolekcji. Tak to bywa, jedne rosną jak na drożdżach, inne padają jak muchy. Ta padała po kawałku. Nie udało się nic uratować. Zwolniła miejsce dla rozrastających się roślin.

Niedawno kwitła, i ponownie szykuje się do kwitnienia
Hoya sp. niespodzianka.

 
Cynthia pisze...

Lulu, masz śliczne golfowe piłeczki na swojej hoi :)))
Jakoś nigdy nie przepadałam za tymi kwiatkami odchylającymi się do tyłu ale teraz zaczynam inaczej na nie zerkać ;)...jako całość są niesamowite!
Cieplutko :*

EDYTA KUBICZEK pisze...

Beauty !!!!

lulu pisze...

Faktycznie, golfowe cynthia :-) Niestety, tylko dwa dni cieszyłam się ich widokiem, na trzeci dzień kwiaty zamknęły się i koniec przedstawienia.

Maryna pisze...

Lulu, jak można sie z Tobą skontaktować inaczej niz przez kometarze blogowe? Zależy mi9 na tym POzdrowienia serdeczne

lulu pisze...

Dodałam do profilu adres mailowy :)

Prześlij komentarz