Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cv. Bent - EPC-609. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cv. Bent - EPC-609. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 2 grudnia 2014
czwartek, 29 maja 2014
niedziela, 4 maja 2014
Kwitnienie/2014 - hoya cv. Bent EPC-609
Pachnie mocno! A jakże! Ale tylko wieczorową porą.
* * *
Do kwitnienia szykują się również hoja elliptica, sunaise, obovata i finlaysonii IX.
sobota, 15 marca 2014
Abecadło - hoya cv. Bent - EPC-609
Obudziła się już z zimowego snu. Na zdjęciach tego jeszcze nie widać, ale pracuje już nad nowymi pędami, na starych szypułkach kwiatowych też coś się już dzieje, i produkuje nowe szypułki kwiatowe.
Stoi tuż przy samej szybie, na najbardziej słonecznym parapecie, na którym bardzo mało hoi wytrzymuje. I jak widać uwielbia to.
Stoi tuż przy samej szybie, na najbardziej słonecznym parapecie, na którym bardzo mało hoi wytrzymuje. I jak widać uwielbia to.
Etykiety:
Abecadło,
cv. Bent - EPC-609,
Hoya
czwartek, 11 lipca 2013
Hoya cv. Bent EPC-609 - w letnim pędzie ku niebu
Nie powiem o tej hoi nic, czego już większość nie wie. Lubi uprawę hydroponiczną i ostre słońce, choć z tym słońcem jednak trzeba trochę uważać.
Dzisiaj dostała większy pałąk, a raczej drugi został doczepiony do już istniejącego. W ten sposób uzyskałam pałąk długości 140 cm. Dłuższego nie dało się zrobić, a to z powodu sufitu, który ograniczeniem się stał. Po prostu dłuższy nie zmieściłby się już na parapecie. Tak to jest, jak się ciąć nie lubi.
Ale zauważyłam, że staję się niejako ich niewolnikiem, męczą mnie, nie wizualnie, bo to widok bardzo ładny, lecz, gdy przychodzi coś koło nich zrobić. Ciągle, gdzieś w głębokich czeluściach umysłu mam plany ograniczenia kolekcji, skupienia się tylko na tych, które najbardziej lubię, które najładniej rosną, które nie grymaszą i chętnie kwitną.
Bo czy to ładnie wygląda? Poupychane na parapecie, zdjęcie wszystkiego łączy się z wzięciem urlopu. To jeszcze małe piwo. Schody i to strome zaczynają się, gdy przychodzi wszystko z powrotem ustawić i robi się koszmar, bo nie chcą się cholera zmieścić. I wtedy ... mam ochotę pyrgnąć wszystko do kosza. Stop. Do kontenera, takiego, jakie opróżniają poranne śmieciarki, bo przecież nie mam półtorametrowego kosza na śmieci w domu!
Dzisiaj dostała większy pałąk, a raczej drugi został doczepiony do już istniejącego. W ten sposób uzyskałam pałąk długości 140 cm. Dłuższego nie dało się zrobić, a to z powodu sufitu, który ograniczeniem się stał. Po prostu dłuższy nie zmieściłby się już na parapecie. Tak to jest, jak się ciąć nie lubi.
Ale zauważyłam, że staję się niejako ich niewolnikiem, męczą mnie, nie wizualnie, bo to widok bardzo ładny, lecz, gdy przychodzi coś koło nich zrobić. Ciągle, gdzieś w głębokich czeluściach umysłu mam plany ograniczenia kolekcji, skupienia się tylko na tych, które najbardziej lubię, które najładniej rosną, które nie grymaszą i chętnie kwitną.
Bo czy to ładnie wygląda? Poupychane na parapecie, zdjęcie wszystkiego łączy się z wzięciem urlopu. To jeszcze małe piwo. Schody i to strome zaczynają się, gdy przychodzi wszystko z powrotem ustawić i robi się koszmar, bo nie chcą się cholera zmieścić. I wtedy ... mam ochotę pyrgnąć wszystko do kosza. Stop. Do kontenera, takiego, jakie opróżniają poranne śmieciarki, bo przecież nie mam półtorametrowego kosza na śmieci w domu!
A tymczasem zapraszam na film :-)
Etykiety:
cv. Bent - EPC-609,
Hoya,
YouTube
czwartek, 23 maja 2013
czwartek, 9 maja 2013
niedziela, 27 stycznia 2013
Zimowo-wiosenne odkurzanie - część II
Witajcie miśki ponownie. Dzisiaj dalszy ciąg przeglądu małego parapetu. Małego, bo znajdującego się w małym pokoju.
Tym razem będzie to hoya elliptica, która jest urodzona do uprawy hydroponicznej. Nie przeszkadza jej zima. Rośnie, nic sobie z niej nie robiąc. Co tam, że mróz za oknem, co tam, że śniegu po kolana, co tam, że słońca jak na lekarstwo. Ona kpi sobie w żywe oczy. I dobrze. Ja też ha ha ha
No to jedziem ... ;)
Tym razem będzie to hoya elliptica, która jest urodzona do uprawy hydroponicznej. Nie przeszkadza jej zima. Rośnie, nic sobie z niej nie robiąc. Co tam, że mróz za oknem, co tam, że śniegu po kolana, co tam, że słońca jak na lekarstwo. Ona kpi sobie w żywe oczy. I dobrze. Ja też ha ha ha
No to jedziem ... ;)
I dla równowagi, hoya, która stoi zimą, czyli hoya cv. Bent
sobota, 29 września 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)