Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Parasitica 4 Berit. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Parasitica 4 Berit. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 29 stycznia 2012

Ciągle na starcie - hoya parasitica 4 Berit

Nie wiem czemu, ale hoja parasitica mnie kręci. Mam w czterech wersjach. Wszystkie cztery tempo wzrostu mają żółwie, choć Stepcia rusza się o wiele szybciej. Mnie to nie martwi. Odsuwa się problem, co z nimi począć, gdy rosnąć wszystko zacznie.
Hoya parasitica 4 Berit przyszła z końcem lata zeszłego roku z dwoma liśćmi. Ukorzenianie jej szło mi dość opornie. Roślina zwiędła, marszczyła się, liście zrobiły się papierowe, a ja z uporem maniaka chciałam ją ukorzeniać w podłożu, bez przykrycia. W końcu zlitowałam się nad nią i przełożyłam ją do sphagnum i do woreczka foliowego. W efekcie straciła jeden liść. Drugi żył, choć ciągle był papierowy, papierowy, papierowy ... aż któregoś dnia zaglądam i widzę liść twardy jak rzepka. Pojawiły się korzonki i roślina poszła ponownie do podłoża stałego.




Młody listek jest nakrapiany. W słońcu ciapki przebarwiają się na brązowo. To mnie mile zaskoczyło, bo kupując ją nie wiedziałam, że ma takie cechy.