Pokazywanie postów oznaczonych etykietą carnosa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą carnosa. Pokaż wszystkie posty
piątek, 29 maja 2015
czwartek, 26 grudnia 2013
poniedziałek, 2 września 2013
piątek, 26 lipca 2013
Hoya carnosa - w ciapki malowana
Zwykła carnosa, a bardzo mnie cieszy. Jest moim oczkiem w głowie, choć to tak bardzo popularna hoja. Napatrzyłam się na kwitnący okaz w czasie wystawy kaktusów w Warszawie, na marginesie wystawa bardzo kiepska, coraz gorzej organizowana, ba, nie organizowana wcale. Nie wiem, za co biorą pieniądze za wstęp, gdy w środku nic nie ma. Do tego jedna szklarnia w remoncie, a pozostałe? Cóż, z każdym rokiem coraz gorsze, znaczy się rośliny w coraz gorszym stanie. Najciekawsza wystawa była przed wystawą, znaczy się kiermasz, gdzie można było kupić sporo fajnych roślin, o ile było się tuż po otwarciu, czyli w sobotę. Były hoje, jak np. serpens, thompsonii, gracilis itp., epiphyllum i sporo innych kaktusów i sukulentów.
Co roku chodzę, łudząc się, że może tym razem, ktoś z organizatorów wystawy ruszy głową i wprowadzi jakieś nowości, żeby ludzi przyciągnąć, choćby jakaś prelekcja z podróży. Na pewno przyciągnęłaby chętnych słuchaczy i pozostawiła miłe wrażenie. A tak? Nudy, nudy, nudy ... dla zwiedzających, bo wystawcy gaworzą w swoim gronie, popijając herbatkę. Zupełnie nie zwracają uwagi na zatrzymujących się przy ich kolekcjach ludzi, bo do głowy nie przyjdzie nikomu, a może by tak opowiedzieć coś o swoich okazach, dlaczego akurat one znalazły się na wystawie? Zainteresować swoją kolekcją, skoro już ktoś oko na niej zawiesił?
No, ale przecież bohaterką tego posta nie jest wystawa kaktusów i sukulentów w Warszawie, tylko niezwykła w swojej zwykłości hoja carnosa.
Jak na razie liście wybarwiają się w ciapki, ale żeby taki efekt osiągnąć musi mieć dostęp do słońca. W przeciwnym razie, liście nie wybarwiają się i są całe zielone. Na razie udaje mi się ten efekt uzyskać. Chyba nie muszę mówić, że gdyby zakwitła, zrobiłaby mi niesamowicie piękny prezent. A ma czym!
Co roku chodzę, łudząc się, że może tym razem, ktoś z organizatorów wystawy ruszy głową i wprowadzi jakieś nowości, żeby ludzi przyciągnąć, choćby jakaś prelekcja z podróży. Na pewno przyciągnęłaby chętnych słuchaczy i pozostawiła miłe wrażenie. A tak? Nudy, nudy, nudy ... dla zwiedzających, bo wystawcy gaworzą w swoim gronie, popijając herbatkę. Zupełnie nie zwracają uwagi na zatrzymujących się przy ich kolekcjach ludzi, bo do głowy nie przyjdzie nikomu, a może by tak opowiedzieć coś o swoich okazach, dlaczego akurat one znalazły się na wystawie? Zainteresować swoją kolekcją, skoro już ktoś oko na niej zawiesił?
No, ale przecież bohaterką tego posta nie jest wystawa kaktusów i sukulentów w Warszawie, tylko niezwykła w swojej zwykłości hoja carnosa.
Jak na razie liście wybarwiają się w ciapki, ale żeby taki efekt osiągnąć musi mieć dostęp do słońca. W przeciwnym razie, liście nie wybarwiają się i są całe zielone. Na razie udaje mi się ten efekt uzyskać. Chyba nie muszę mówić, że gdyby zakwitła, zrobiłaby mi niesamowicie piękny prezent. A ma czym!
środa, 1 maja 2013
Nowości hojowe na blogu - hoya carnosa
Dzisiaj dam Wam odpocząć od mojej filmowej twórczości. Dzisiaj będzie o zwykłej, poczciwej hoi.
Pędy oddzielone od zwykłej carnosy. Pędy z liśćmi bardzo ciapatymi. Chciałoby się powiedzieć, o hoja carnosa 'splash'. Ale ona nie jest 'splash'.
Ostatnio dość modne podciąganie hoi pod 'splash'. Wystarczy, że ma jeden, dwa liście ciapate i już cała hoja jest 'splash'.
Hoya clandestina 'splash'. Dwa liście dolne lekko ciapate. I już ma być 'splash'. Hm, nowe liście, a ma ich z 10, a może i więcej nie mają ani odrobiny 'splash'. To jaka ona 'splash'? Jednym słowem dałam się nabrać.
Czy dalsze liści będą równie ciapate, jak te? Czas pokaże. Na razie pierwszy, który wyrósł w hydroponice jest również ciapaty. Ale jedna jaskółka wiosny nie czyni.
Pędy oddzielone od zwykłej carnosy. Pędy z liśćmi bardzo ciapatymi. Chciałoby się powiedzieć, o hoja carnosa 'splash'. Ale ona nie jest 'splash'.
Ostatnio dość modne podciąganie hoi pod 'splash'. Wystarczy, że ma jeden, dwa liście ciapate i już cała hoja jest 'splash'.
Hoya clandestina 'splash'. Dwa liście dolne lekko ciapate. I już ma być 'splash'. Hm, nowe liście, a ma ich z 10, a może i więcej nie mają ani odrobiny 'splash'. To jaka ona 'splash'? Jednym słowem dałam się nabrać.
Dlatego też, po raz pierwszy na blogu zwykła hoya carnosa.
Czy dalsze liści będą równie ciapate, jak te? Czas pokaże. Na razie pierwszy, który wyrósł w hydroponice jest również ciapaty. Ale jedna jaskółka wiosny nie czyni.
Subskrybuj:
Posty (Atom)