Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Parasitica variegata. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Parasitica variegata. Pokaż wszystkie posty

środa, 20 maja 2015

Kwitnienie/2015 - hoya parasitica variegata

Nadrabiam zaległości.
Hoje kwitną, a jakże, a ja nie mam czasu, żeby zrobić im fotki.
Ba, bywa, że przeoczę kwitnienie. Co za pech!





czwartek, 20 września 2012

Hoya parasitica variegata I - jej reakcja na hydroponikę

Zainspirowana rozmową komentarzową z Jackiem w poprzednim poście, chcę pokazać już dziś, teraz, natychmiast, jak zareagowała hoja parasitica variegata na zmianę uprawy z ziemnej na hydroponiczną.
Jest to odmiana, z którą od początku trudno się dogaduję, czyli od zeszłego roku. W ziemi owszem rosła, ale w tempie bardzo powolnym. Widać to na poniższych zdjęciach.

Marzec 2011

Listopad 2011


Czerwiec 2012 


 I tutaj moja cierpliwość się skończyła. Ścięta i ukorzeniana od początku.
Tak wygląda dzisiaj.

 Wrzesień 2012






Teraz jej tempo wzrostu zupełnie mnie zadowala i mogę pomału marzyć o kwiatach.
I jak na razie uprawa hydroponiczna bardzo jej służy. 

środa, 4 stycznia 2012

Po raz kolejny o ... - hoya parasitica variegata

Hm ... mogłabym na nią patrzeć i patrzeć. Ma sztywne liście, błyszczące i do tego tak pięknie wybarwione, że ... zjadłabym ją w całości i oblizała palce :-) Kupiona na wiosnę zeszłego roku od Edyty, jako ukorzeniona sadzonka. U mnie wypuściła 7 liści. Okno wschodnie, parapet kuchenny. Mam jeszcze cztery odmiany tej hoi i wszystkie rosną bardzo, bardzo wolno. Bywało, że mnie to wkurzało na maksa, ale teraz uważam, że to jest jej zaletą.