Ona uparta, ale ja uparta jestem bardziej. Pamiętacie hoję globulosę? Nadal kształt ma hydrantu. Ta też mnie na upór nie weźmie. Rok już będzie, jak się klimatyzuje, przyleciała w sierpniu 2010 r. ze stanu Oregon w USA z dwoma liśćmi.
Hoya loyceandrewsiana
Na wiosnę udało się - jest nowy liść
Nie wiem, co jest z tą hoją, że wszystkie młodziutkie listki zasusza już na etapie "embrionu", albo podrośnie na 1 cm i łodyżka żółknie i po liściu. Stan ten trwa do tej pory. Próbuję w paru miejscach, i nic z tego. O co chodzi? Wiem, powiecie, więcej wilgotności. U mnie wilgotność jest taka, jaka jest i wszystkie rośliny muszą się do niej dostosować. I to zrobiły. Wszystkie, które zrzucały nagminnie "embriony" zimą, na wiosnę przestały to robić i obrosły w liście. Ale nie ta. Ona uparta jak oślica. Ja też jestem ... oślicą :-)
Trochę mnie to denerwuje, bo hoja ma przecudne liście. Niewiele ich potrzeba, żeby wyglądała dostojnie. Ale na rany Julka, nie trzy sztuki!
Lulu, może Asahi?
To zupełnie naturalny "dopalacz" i jak nawet nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi.
Ja go traktuję jako pogotowie w sytuacjach kryzysowych lub pomoc przy ukorzenianiu.
Cynthia - znam Asahi. Ale nie wiem, czy on coś pomoże, bo hoja wygląda dobrze i korzenie też ma super, zaglądałam jej parę razy. Liście są ok. Twarde, jędrne. Zmieniałam jej podłoże. I miejsce jej zmieniałam. Nie potrafię dojść o co chodzi?!
Może ona po prostu taka leniwa jest...
Jeśli łodyżka żółknie to ..ma za mokro. Jolka :)
O, Jola :-) Dzięki. Spróbuję ją rzadziej podlewać. Zobaczymy.
eriopus
Lulu ona to lenistwo ma w genach chyba. Znasz mnie i wiesz, że należała do moich wielkich chciejstw wiec nie mam tylko 1 sztuki Mam ją w standardowym podłożu przygotowywanym według swojego przepisu, w hydroponice, w samym keramzycie i żadna nie chce rosnąc tak jakbym oczekiwał. Doświetlam przez cały rok jarzeniówkami (6500K) przez min 12 godzin. Od czasu do czasu wypuszcza łysolca na którym jak rozwinie się 1 liść to jest super.
Cóż, jakby to powiedzieć. Hoja przerobiona na kompost. Znikła z listy moich roślin. I jakoś specjalnie za nią nie tęsknię :-L
Prześlij komentarz