Jest taka moda na liczenie swoich roślin, konkretnie hoi. Swego czasu też się tej modzie poddałam. Tylko czemu tak naprawdę to służy? Pochwaleniu się, ile mam "zabawek"? Kto jest "lepszy"? A może pragnienie zdobycia poklasku, uznania? Bycia w centrum zainteresowania? Jestem happy?! Dla mnie jest to niezdrowa rywalizacja. Dlatego też przestałam liczyć swoje hoje. Nie przeraża mnie ich ilość, bo nie wiem, ile ich mam.
Niektórzy, oszukując samych siebie, obiecują, że dojdą do 100, a potem że do 120, 150, 200 i że na tym koniec. Tylko, czy ktoś w to jeszcze wierzy?
Dlatego też w moim spisie hoje występują bez numerków. Nie chcę wiedzieć, ile ich mam, bo ta wiedza do niczego nie jest mi potrzebna. Listę będę na bieżąco aktualizowała.
Zupełnie się z tym zgadzam.Też mam kilka roślin,chyba troszkę za ...(nie chcę powiedzieć
w tzw "złą godzinę);bardzo chciałabym,żeby się dobrze u mnie czuły.
Hoje uzależniają - to pewne !!!!!!!!!!!!
Też coś wiem na ten temat. Ja już przepadłam, umarł w butach, odkąd latifolia do mnie zawitała. Jak rozglądam się po mieszkaniu, to zastanawiam się, co miałam w zeszłym roku, bo wszędzie widzę same hoje!
Ja jeszcze chyba niezupełnie,bo parę dni temu zakupiłam filodendrona (dość rzadki okaz),ale trzy hoje też!!!!!Szczególnie niecierpliwie czekam na wayetti - bardzo mi się podobają te
wąskolistne.Latifolia u mnie na liście "do nabycia".
Ja zaczynałam z wielkolistnymi. Ale w tym roku skusiłam się na te mniejsze, w tym i na wayetii i nie żałuję. Małe też jest piękne! Latifolię polecam, bardzo łatwa w hodowli i rośnie na potęgę. Przynajmniej u mnie.
Będę na nią polować.Nawet chyba czasami pojawia się na Allegro.Na razie musi mi dojść wayetti
i longifolia,bo tricolor zakupiona na stoisku
i już ją mam,a tamte mają dojść pocztą.
Cenne jest,że latifolia lubi cień,bo trochę jakby w 1 rzędzie miejsca pozajmowane.
Latifolia to z tych dużych, to trzeba wziąć pod uwagę, u mnie ma ponad metr. I spokojnie może nie mieć w ogóle słońca. Wtedy liście są soczyście zielone. Ale światło musi mieć, to podstawa, żeby liście były duże, a nie karłowate.
Prześlij komentarz