Dziękuję. Ta odmiana kerrii kwitnie u mnie już drugi rok. Ciekawostką jest, że każda łodyżka kwiatowa wyrastała na czubku pędu, tak jak to widać na drugim zdjęciu, a następnie pęd rósł dalej. I tak ma już trzy kwiatostany.
To ja nie wierzę, że Ty nie wierzysz. Piękniejsze cuda widziałaś na oczy, jak chociażby kobietę stworzoną przez naturę, bo człowieka o to nie podejrzewam. A to tylko roślinka, do tego w zbliżeniu.
Piękny kwiat i piękne zdjęcia :) Jolka
OdpowiedzUsuńA, dziękuję. Okazuje się, że jednak ta kerrii pachnie, ale wieczorem i jak się bardzo blisko niej stanie.
OdpowiedzUsuńGratulacje ! Piękne kwitnienie.
OdpowiedzUsuńPrześliczne kwitnienie-Gratuluję LuLu.. Ewa
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ta odmiana kerrii kwitnie u mnie już drugi rok. Ciekawostką jest, że każda łodyżka kwiatowa wyrastała na czubku pędu, tak jak to widać na drugim zdjęciu, a następnie pęd rósł dalej. I tak ma już trzy kwiatostany.
OdpowiedzUsuńAż trudno uwierzyć, że coś takiego cudnego stworzyła natura...
OdpowiedzUsuńPiękność !!!
Tak bardzo się cieszę z twoich odwiedzin.
Serdecznie pozdrawiam
To ja nie wierzę, że Ty nie wierzysz. Piękniejsze cuda widziałaś na oczy, jak chociażby kobietę stworzoną przez naturę, bo człowieka o to nie podejrzewam. A to tylko roślinka, do tego w zbliżeniu.
Usuń