Strona

sobota, 14 lipca 2012

Hoya loyceandrewsiana - ciąg dalszy

Hoja zazielenia się jak drzewo na wiosnę. Zdjęcia niestety nie są w stanie oddać rzeczywistości. Widok jest kapitalny!

Wędrówkę zaczynamy od wierzchołka, który jak widać ma duże parcie do zazielenienia się.


Schodzimy o jedno węzło niżej i widzimy już całkiem ładny listek


  który z każdym dniem nabiera ciała


Ciut niżej jest spore zamieszanie


I jeszcze niżej też coś się dzieje


Wystarczy, że pęd cały się zazieleni i mamy już dużą, dorodną, dorosłą hoję. 
Żyć, nie umierać!

P.S.
Druga też nie próżnuje. Wypuściła dwa nowe pędy, a w starych węzłach również się zieleni.



Jak ja kocham wielkolistne hoje!

9 komentarzy:

  1. Z tymi maciupeńkimi listkami wygląda jak budzący się wiosną krzew w ogrodzie.
    Przepiękny widok! :X

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny widok . Lulu nawet z patyka wyhoduje hoje :-) GRATULACJE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edytko, nie zapominaj, że na samym dole jest jednak spory liść. Bez niego, to byłoby marnie.

      Usuń
    2. Pisałam wczoraj z telefonu i coś mi posty podwójnie dodało... Dorotka, z Twoimi zdolnościami i bez dolnego liścia dałaby radę. Fajna ! Mi jakoś loyce nie rośnie. Chyba zetnę sadzonkę i spróbuję w hydro.

      Usuń
    3. Oj, przeceniasz mnie. A hoję tnij i wrzucaj w hydro! Mnie w ziemi też nie szła. Rok utrzymałam przy życiu, aż w końcu padła. I tyle z niej miałam.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tempo ma niesamowite,tylko pogratulować zostaje. :) Jolka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, jestem nią zachwycona, a raczej badylem. Jej, nie mogę się doczekać, kiedy cały pokryje się liśćmi. Pomyślałam, że wkład, w którym siedzi jest/będzie za chwilę za mały, bo to wielka hoja będzie i przerzuciłam ją wczoraj do większego rozmiaru. Póki jeszcze korzenie małe.

      Usuń