Tak to jest, jak kliwie niewiadomego pochodzenia zasilane są nawozem o dużej zawartości azotu. Są pięknie zielone. Dopiero nawóz do roślin kwitnących, z niską zawartością azotu pokazał, że kliwia ta nie należy do zwykłych kliwii. Jest variegatą. Wybarwiła się w ósmej parze liści.
A to dopiero niespodzianka:)
OdpowiedzUsuńNo fajnie, może jeszcze jakieś niespodzianki będą?
Kaśka
Kasia, oj tak, zupełny przypadek. Spróbuję nad nią popracować, może uda się przywrócić ją do variegaty. Ma dzieciaka, oczywiście zielonego jak trawa na boisku.
UsuńZdjęcie tego nie oddaje, ale kwiaty są naprawdę duże, chyba nawet większe od zwykłej miniaty i mają dłuższe szypułki.
Ładna jest. I dorodna. Jak Ty tam jeszcze hoje upychasz?
OdpowiedzUsuń:)
M.
Kotku - bo kliwie mam w pracy, a hoje w domu. Kto jak kto, ale Ty powinnaś wiedzieć, że parapety są z gumy.
UsuńPrzyznam szczerze, że takiej Kliwii jeszcze nie widziałem. Piękny okaz :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam o takich samych kwiatach ale zieloną.Ona była od początku zielona czy zzieleniała ?Jolka
OdpowiedzUsuńJolu, od początku była zielona.
UsuńLulu, czy mogłabyś podpowiedzieć, jaki to jest nawóz o niskiej zawartości azotu? A może mogłabyś podać markę tego, którego używasz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To są nawozy do roślin kwitnących. One mają małą dawkę azotu w porównaniu do fosforu i potasu. Ja używam np. Biobizz do kwitnących, bądź Canna 13/14 - ten jest akurat pozbawiony całkowicie azotu.
UsuńChodzi o to, żeby azot nie przeważał w składzie NPK.
Dziękuję Ci ślicznie za odpowiedź. Zaopatrzę się w któryś z wymienionych.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.