Strona

środa, 12 października 2011

O rarytasie wśród mojej kolekcji, czyli ... hoya macrophylla "splash"

Odkąd przyszła w czerwcu wypuściła już kilka liści, które pięknie srebrem się pokryły. Ta hoja nie potrzebuje już promocji. Ona promuje się sama. 

Hoya macrophylla "splash"
 


7 komentarzy:

  1. Ależ upaskudzona tym srebełkiem! Super!

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie miałam remont i tak mi z pędzla poleciało :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie pozuje!
    A tych plamek ma więcej w mocnym świetle czy raczej na listkach, które są w cieniu?

    OdpowiedzUsuń
  4. Basia, stoi w drugim rzędzie, trudno powiedzieć, ale ja mam wszystkie okna wschodnie.
    Edyta - fajna, fajna, bezapelacyjnie, bez dwóch zdań, etc, etc ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka jest różnica między nią a "Snow Queen" ? Ja mam tą drugą i powiem Ci że, różnicy nie widzę.
    Jolka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadna, Jolu. Z nią jest tak, jak z macrophyllą variegatą. Dla jednych jest revers, dla drugich jest Pot of Gold. Ja nie widzę między nimi żadnej różnicy. I z tą ciapatą zapewne jest tak samo.

      Usuń